Tarnów: Spotkanie z Zuzanną Marcinkowską-Golec. Życiorys rodziców-everymanów.

Zuzanna Marcinkowska-Golec jest romanistką, pedagożką i tłumaczką, która w 2024 r. wraz z wydawnictwem Norbertinum wydała książkę pt. Wielkie Schody. 26 czerwca 2025 r. w Czytelni czasopism Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnowie odbyło się spotkanie autorskie jej poświęcone.
Przyczyną napisania tego pamiętnika była fascynacja pamięcią. Pisarka chciała zachować opowieści jej rodziców o życiu w trudnych, wojennych czasach. W ich historii można odnaleźć życiorysy nawet członków własnej rodziny, którzy żyli w dwudziestym wieku i również doświadczyli pokoleniowych katastrof. Z tego powodu rodziców autorki można nazwać everymanami, czyli postaciami, z którymi można się utożsamić.
Mimo że ojciec pisarki „opowiadał czasownikami, a nie przymiotnikami”, książka jest bogata w barwne, poetyckie opisy działające na wyobraźnię. Nie tylko one są atutem pod względem językowym. Zuzanna Marcinkowska-Golec ocaliła dawne słownictwo. Przykładem może być wyraz „pelemele” oznaczające zeszyt, w którym nastolatkowie mogli zapisywać odpowiedzi na różne pytania. W dzisiejszych czasach można znaleźć podobne formy notatników, ale nikt już ich tak nie nazywa. To słowo odeszło w zapomnienie, ale autorka ożywiła je w pamiętniku. Właśnie tam można odnaleźć wiele innych archaicznych wyrazów, jakby wyruszając w podróż do przeszłości.
Czytając Wielkie Schody można także przypomnieć sobie jak wyglądał świat przed wprowadzeniem nowoczesnych technologii. Wtedy istniała większa wspólnotowość. Relacje były żywe, bezpośrednie – by się spotkać po prostu pukało się do drzwi. Powiedzenie „kiedyś to było” samo ciśnie się na usta.
Mogłoby się wydawać, że tarnowskie Wielkie Schody często pojawiają się na stronach biografii, jednak jest to błędne myślenie. Autorka podkreśliła, że w tytule jej książki trzeba zwrócić uwagę na warstwę metaforyczną. Schody są symbolem problemów, z jakimi jej rodzice musieli sobie radzić. Ponadto, to charakterystyczne miejsce w Tarnowie jest esencją miasta. Zuzanna Marcinkowska-Golec przyznała, że musi pozwiedzać okolicę i pewnie zajmie jej to dużo czasu, ponieważ do wielu punktów na mapie jest bardzo przywiązana. Można razem z nią udać się na taką wycieczkę czytając pamiętnik pt. Wielkie Schody.