Recenzja: „Kobiety i inne potwory. Tworzenie nowej mitologii” Jess Zimmerman

Jako wielka fanka wszystkiego, co wiąże się z mitologią grecką, nie mogłam przejść obojętnie obok książki Jess Zimmerman noszącej tytuł Kobiety i inne potwory. Tworzenie nowej mitologii. W pierwszej, wolnej chwili zabrałam się za czytanie i … Właśnie owo „i…” najlepiej podsumowuje moje odczucia, czyli wewnętrzny podział i niespójność.

Z jednej strony Kobiety i inne potwory. Tworzenie nowej mitologii to wciągająca, pełna trafnych spostrzeżeń oraz humoru książka. Przede wszystkim opowiada o współczesnym świecie z perspektywy już dojrzałej kobiety, która mimo wpasowania się w większość schematów, musiała mierzyć się z brakiem akceptacji otoczenia. Stanowi swego rodzaju pamiętnik, uniwersalny zapis problemów, z jakimi mierzy się większość nastolatek na całym świecie.

Jess Zimmerman porusza ważne tematy, przywołując jednocześnie historie ze swojego życia, co czyni książkę bardziej osobistą i uderzającą. Autorka przeprowadza czytelniczki (z takiego wychodzi założenia) przez kolejne stadia odrzucenia negatywnych wzorców obecnych w kulturze i zaakceptowania czasem pojawiającego się braku zrozumienia ze strony społeczeństwa.

Z drugiej strony Kobiety i inne potwory. Tworzenie nowej mitologii to książka zaprzepaszczająca wszystkim pokładanym w niej nadziejom, roszcząca sobie prawo do mitu, mimo iż praktycznie wcale ten element się w publikacji nie pojawia. Owe „mity” pełnią tu rolę jedynie wstępnej metafory, stają się wręcz „clicbaitem” przyciągającym wielbicieli mitów, takich jak ja, do publikacji, która nie wzbogaci ich wiedzy z tego zakresu.

Dodatkowo książka zawodzi również inne nadzieje, a mianowicie przeczy przybranemu gatunkowi literackiemu. Autorka opowiedziała o swoich byłych związkach, zaburzeniach, problemach, porażkach, zawiściach, złościach, jednak jakiś ciekawszych myśli jest tu, jak na lekarstwo. Przyporządkowałabym pewnie tę książkę prędzej do działu autobiografii niż publicystyki literackiej.

To wszystko sprawia, że bardzo trudno mi ocenić publikację Jess Zimmerman. Być może cieszyłabym się lekturą, gdybym sięgnęła po nią, nie mając mitologicznych oczekiwań, gdybym od początku wiedziała, na co się piszę, gdyby autorka na wstępie przyznała, że tworzy swoją biografię. Niestety to wszystko pozostanie tylko „gdybaniem”.

Krystyna Kapelewska – miłośniczka wszelkiej literatury. W kreatywny sposób próbuje łączyć swój ścisły umysł z pasją do języka polskiego.