FARKA.press

Portal Kultury i Reportażu

Łódź: O wojnie w Ukrainie na 33. Festiwalu Mediów Człowiek w Zagrożeniu

Powracającym tematem tegorocznej edycji Festiwalu Mediów Człowiek w Zagrożeniu jest trwająca wojna w Ukrainie. Jej poświęcone zostały trzy bardzo dobre filmy, które mogliśmy w ostatnich dniach obejrzeć w Muzeum Kinematografii w Łodzi, prezentowane w Konkursie Filmów Dokumentalnych. Są to: „Nie znikniemy” Alisy Kovalenko, „W Ukrainie” Piotra Pawlusa i Tomasza Wolskiego oraz „Skąd dokąd” Maćka Hameli.

Każdy z tych obrazów prezentuje inną formę narracji, ale wszystkie zdają się mówić jednym głosem – cywilów w świecie ruin. Nie widzimy wojny z linii frontu, aktów przemocy czy bohaterskich postaw żołnierzy. Dokumentaliści proponują spojrzeć na wojnę, jak na akt zniszczenia, którego nic nie tłumaczy. Niemal surrealistyczne zestawienie codzienności z rozprutą bombami architekturą, z militarnym złomem napotykanym na ulicy, łąkach, miejscach zabaw dzieci, pojawia się we wszystkich trzech filmach. Widzimy wojnę, która nie jest walką z wrogiem, ale walką o własne życie i marzenia. „Żyjemy w ruinie, której nikt nigdy nie odbuduje” – mówi nastoletnia bohaterka „Nie znikniemy” i wydaje się, że to zdanie najlepiej oddaje treść każdego z tych filmów.

„Nie znikniemy” jest w szczególny sposób wzruszający, bo opowiada historię młodzieży – kilku nastolatków żyjących w Donbasie. Dla nich wojna trwa od 2014 roku. Świat w ruinie to ich codzienność, ale wbrew temu bezsensowi, każdy z nich ma marzenia, w które po cichu wierzy, pomimo huku wybuchających bomb. Autorom filmu udało się oddać piękne portrety fantastycznych młodych ludzi, czym, paradoksalnie, podkreślili ohydę wojny i wywołali u widzów wielkie wzruszenie, bo to oczywiście nie są historie z dobrym zakończeniem. Właściwie są wciąż bez zakończenia.

Podobnie w filmie „Skąd dokąd”, zbudowanym z fragmentów licznych historii przypadkowych osób ewakuowanych osobowym samochodem wolontariusza z miejsc objętych działaniami wojennymi do… właśnie nie wiadomo dokąd. Są to historie bez zakończenia, bez logicznej fabuły, chciałoby się powiedzieć – bez sensu. Absurd krajobrazu widzianego przez szyby samochodu – z rozwalonymi mostami, szkieletami bloków, stosami porzuconych, roztrzaskanych bądź spalonych samochodów – widzimy wyraźniej, słuchając rozmów pasażerów. Odnajdujemy w nich samych siebie, są to zwykli ludzie, którzy przez szyby samochodu oglądają ogrom nagromadzonego ku ich zagładzie sprzętu militarnego oraz efekty jego użycia. Co można z tego zrozumieć? Jak wytłumaczyć? Sami nie wiedzą dokąd właściwie jadą, czy są ofiarami, uciekinierami, uchodźcami czy ocalonymi.

Podobną perspektywę podejmują twórcy wszystkich trzech filmów o wojnie w Ukrainie prezentowanych na 33. Festiwalu Mediów Człowiek w Zagrożeniu w bloku dokumentów. Przedstawiają wojnę jako stan bez wydarzeń. Film „W Ukrainie” jest tego najjaskrawszym przykładem, w którym prawie nie słyszymy ludzkiego głosu, tylko niezbyt liczne przypadkowe dialogi. Jakby z ukrycia podglądamy codzienne życie zwykłych ludzi w zwykłym mieście podczas trwającej wojny. Źle to sobie wyobrażamy, w rzeczywistości nikt nie biega z karabinem, życie biegnie swoim rytmem, bez komentarza, wśród ruin, których nie ma sensu i nie ma jak odbudowywać.

Jest to ważny głos na temat współczesnych wojen, które nie mają końca, które powszednieją, których być może nie da się wygrać ani przegrać. Wojna w Ukrainie jest tylko jednym z przykładów, wojna w Syrii może być kolejnym – konflikty zbrojne, które trwają tak długo, że pochłaniają życia całych pokoleń, stają się jedyną znaną rzeczywistością, stanem, który, wydaje się, będzie trwał wiecznie. Bo brakuje determinacji? Pomysłów? Zainteresowania świata, żeby go zakończyć? Czego właściwie? Czego toczący wojny chcą od tych nastolatków z „Nie znikniemy”? Trzeba stawiać takie pytania i dobrze, że Festiwal Mediów Człowiek w Zagrożeniu to robi, ale jak sprawić, by absurd wszystkich odpowiedzi słyszalny był dla autorów wojen?

Filmy „Nie znikniemy”, „W Ukrainie”, „Skąd dokąd” powinien zobaczyć każdy, kto tylko będzie miał okazję, a temat wojny w Ukrainie obecny będzie jeszcze podczas festiwalu w Konkursie Reportaży Telewizyjnych, zobaczymy w nim między innymi reportaże: „Dlatego tu jestem” czy „Droga do piekła”.

Szczegółowy program festiwalu