Recenzja: „Osiągnij UPTIME. Jak zmienić chaos w kalendarzu na porządek i produktywność?” Laura Mae Martin

Zmierzamy prostą drogą do wybranego celu. Jednak lekka korekta toru jazdy może zupełnie zmienić nasze ostateczne miejsce docelowe. Im dłużej będziemy jechać, tym większa będzie ta różnica. Czy będą to godziny, dni, lata – w zależności od przeznaczonego czasu możemy znaleźć się od kilku metrów do kilkuset kilometrów od naszego celu. W najlepszym wypadku wylądujemy w okolicy miejsca docelowego, a te kilka metrów przejdziemy pieszo, w najgorszym – możemy nigdy nie ujrzeć swej wymarzonej destynacji. A gdyby to była metafora naszego życia?

Laura Mae Martin w książce „Osiągnij UPTIME. Jak zmienić chaos w kalendarzu na porządek i produktywność?” zachęca do traktowania poważnie takiego podejścia i przedstawia różne sposoby na wprowadzenie małych korekt pozwalających na zmianę obranego toru w życiu. Dodatkowo unika podejścia „wszystko na raz” oraz „noworocznych postanowień”, realistycznie podchodząc do tematu i zakładając, że czytelnik zaadaptuje jedynie kilka z jej rad do swej codzienności. Dzięki temu próg wejścia jest bardzo niski i każdy, bez względu na stopień zorganizowania, znajdzie w lekturze coś dla siebie.

Znaczną część książki autorka poświęca owemu tajemniczemu Uptime, czyli życiu w zgodzie ze swoim zegarem biologicznym, ciągłemu dążeniu do zwiększenia produktywności, realizowaniu terminów i projektów do czasu deadlinów, a nie na wczoraj – a to wszystko wyłącznie dzięki poznaniu swego rytmu dnia i dostosowaniu kalendarza do swoich nastrojów i motywacji. Podkreśla, że najważniejszą wartością każdego człowieka jest czas, więc skupia się na tym, aby dysponować tym ograniczonym zasobem w sposób odpowiedzialny oraz zorganizowany – przy pomocy dobrych nawyków i listy swoich celów.

Wspominając o tej publikacji, nie można pominąć dość istotnego elementu biografii Laury Mae Martin, mianowicie jej pracy w Google, gdzie zajmowała się właśnie kwestiami organizacji czasu pracowników tak, aby zwiększać produktywność całych zespołów. To doświadczenie potwierdza jej wiarygodność oraz efektywność stosowanych przez nią metod lepiej niż tysiące rekomendacji przywoływanych w tego typu książkach. Dodatkowo czytelnik ma szansę poznać nieoczywiste strony działania korporacji tak rozpalającej wyobraźnię i wpływającej na codzienne życie milionów ludzi.

Jeśli chodzi o formę, przyjmuje ona typową strukturę poradnika. Autorka przedstawia konkretną tezę, opowiada o statystykach, dla urozmaicenia przywołuje przykład anegdotyczny, by na koniec dodać podsumowanie i wskazówki do wdrożenia w życie. Jednocześnie robi to w bardzo zwięzły oraz konkretny sposób, dostarczając czytelnikowi wiedzę w pigułce. Dzięki swemu doświadczeniu zna się także na ludzkich motywacjach i realistycznie podchodzi do możliwości czytelnika – w ostatnim rozdziale sugeruje, aby wybrać sobie tylko trzy elementy, które zapadły w pamięć, i spróbować wdrożyć je do swojej rutyny.

Choć książka z pewnością posłuży wielu osobom po to, by lepiej zorganizować swoje życie zawodowe, może pomóc również w uporządkowaniu kwestii prywatnych – zachęca do pochylenia się nad swoimi celami, wartościami oraz motywacjami. Ostatecznie te dwie dziedziny często, choć wcale nie powinno tak być, się przenikają, a jedna traci, gdy nie zbilansuje się drugiej.

„Osiągnij UPTIME. Jak zmienić chaos w kalendarzu na porządek i produktywność?” to ciekawa lektura z działu poradników, napisana przez bardzo nieoczywistą, ale doświadczoną w tej dziedzinie osobę. Z pewnością spodoba się docelowym odbiorcom, jednak należącym do specyficznej grupy – nie skorzystają z niej np. osoby będące mistrzami w organizacji swego czasu, jak i te z zupełnie innej bajki, czyli osoby, które nigdy nie miały kalendarza w ręku. Jeśli więc znajdujecie się pomiędzy tymi dwoma biegunami, publikacja organizatorki pracy w Google jest lekturą dla Was.

Krystyna Kapelewska – miłośniczka wszelkiej literatury. W kreatywny sposób próbuje łączyć swój ścisły umysł z pasją do języka polskiego.