Recenzja: „Gdy dzwoni morderca” John E. Douglas, Mark Olshaker

Morderca uderza po raz pierwszy. To tylko kwestia czasu, kiedy zabije ponownie. Do pracy włącza się FBI, grupa profilwerów behawioralnych, wolontariusze. Jednak tym razem wszystko dzieje się zupełnie na odwrót. Dzwoni telefon. Matka ofiary podnosi słuchawkę. Tak – to dzwoni ON.

Gdy dzwoni morderca to książka opowiadająca poprzez pryzmat pracy profilerów historię śledztwa w sprawie zabójstwa Sharon Smith. Jej autorami są John Douglas oraz Mark Olshraker, którzy na swoim koncie mają również wspólną publikację pt. Jak powstaje morderca, zawierającą znacznie więcej teorii dotyczącej profilowania behawioralnego.

Książkę czyta się, jak najlepszy kryminał, jednocześnie mając z tyłu głowy, że to zdarzyło się naprawdę… Dzięki zachowaniu perspektywy śledczego, możemy lepiej zrozumieć perspektywę tamtych wydarzeń i poczuć na własnej skórze wszystkie emocje: od strachu, w momencie zaginięcia Sharon, poprzez niepewność o jej życie, po ulgę w momencie ujęcia mordercy.

By przeżyć to wszystko, trzeba sięgnąć po Gdy dzwoni morderca, choć to z pewnością nie lekka powieść na jeden wieczór. To raczej historia skłaniająca do refleksji i rozważenia, czy w tym świecie istnieje jakakolwiek sprawiedliwości. W końcu, czymś w rodzaju szczęśliwego zakończenia jest tu tylko śmierć mordercy.

Krystyna Kapelewska – miłośniczka wszelkiej literatury. W kreatywny sposób próbuje łączyć swój ścisły umysł z pasją do języka polskiego.