Kiedy przeszłość nie daje o sobie zapomnieć – recenzja „Trzeciej”
Życie Elizy Orlickiej nigdy nie było usłane różami. Przeszłość dopada ją na każdym kroku, a traumatyczne wspomnienia nie pozwalają normalnie żyć. Aby się z nimi uporać, główna bohaterka zostaje psychoterapeutką. Pewnego dnia, wracając do domu po sesji z pacjentami, orientuje się, że ktoś ją śledzi. Dowiaduje się o istnieniu pewnej listy. Listy, na której jest trzecia. Co jednak robić, kiedy nikt nie wierzy, że zagrożenie istnieje naprawdę?
Magda Stachula opowiada historię w narracji pierwszoosobowej z perspektywy trzech osób: Elizy, Antona i Lilianny. Każda z postaci dzieli się z czytelnikiem swoimi przemyśleniami, rozterkami, ale i tajemnicami.
Eliza, psychoterapeutka, prowadzi spokojne, normalnie życie. Na pozór. W rzeczywistości walczy z demonami przeszłości. Wiele lat temu udało jej się uniknąć odpowiedzialności za to, co zrobiła, jest zatem przekonana, że jej tajemnica nigdy nie ujrzy światła dziennego. Jednak czy naprawdę może być o to spokojna?
Anton, Rosjanin z polskimi korzeniami. Jest gitarzystą. Jego życie to ciągła ucieczka przed ludźmi, którzy pragną zemsty. Jest przystojny i silny, ale jednocześnie wrażliwy. Jaką mroczną tajemnicę skrywa?
Lilianna, bizneswoman. Niedawno rozwiodła się z mężem, który nie mógł znieść myśli, że jego żona znalazła sobie o 12 lat młodszego kochanka. Kiedy jednak okazało się, że chłopak nie był tym, za kogo go uważała, kazała mu opuścić dom i nigdy nie wracać. Lilianna jest niezwykle atrakcyjna, jednocześnie jednak nieszczęśliwie zakochana. Do czego zdolna jest kobieta, która kocha?
„Trzecia” to doskonałe studium ludzkiego umysłu. Autorka z niezwykłą dokładnością stworzyła portrety psychologiczne bohaterów. Dodatkowo krótkie rozdziały napędzają całą akcję, a wprowadzenie trzech bohaterów i lawirowanie pomiędzy nimi wprowadza urozmaicenie, dzięki któremu czytelnikowi książka się nie dłuży. Jednak powieść reklamowana jako „thriller psychologiczny”, który sprawi, że czytelnik „sprawdzi czy drzwi są zamknięte” powinna opierać się na niemal nieustannym napięciu, na wdzierającej się do kilku ostatnich słów każdego rozdziału grozie, na strachu, który ogarnia nie tylko poszczególnych bohaterów, ale też czytelnika. W „Trzeciej” jest jakby za mało thrillera w thrillerze, co sprawia, że nie każdy miłośnik tego gatunku będzie powieścią Magdy Stachuli zachwycony.